madlen.n's Journal, 01 May 24

może stawiasz wagę gdzie indziej za każdym razem. to ma znaczenie rzędu nawet kg. musi być twarde podłoże, równe - nie bujać się, włazić na wagę w tym samym jej miejscu 

Waga zawsze w tym samym miejscu i ważenie praktycznie o tej samej porze i w tych samych okolicznościach😅próbuję zredukować posiłki do 2 i zobaczymy różnicę... 

bierz jeszcze pod uwagę, że w ciepłe dni zapotrzebowanie jest dużo niższe - mniej zużywasz na ogrzewanie. w upały nie chce się jeść, nie? ☺️ tak czy owak to by znaczyło, że wybadałaś swoje zapotrzebowanie na utrzymanie. teraz proponowałbym zwiększyć je poprzez dobudowanie trochę mięśnia. obcinać raczej z tego już nie należy aby zrobić deficyt. takie machlojki to już przejdą tylko na dietach 50%+ tłuszczu. ew możesz jeszcze się pobawić w rozdzielanie makro na posiłek. w sensie większość tłuszczu (najlepiej całość) zjeść z białkiem i zero węgli (BT). i dokładnie tak samo w kombinacji BW 

Staram się, żeby było coś około keto, ale jestem zaskoczona, że warzywa mają tyle węgli 😱jednak prawie zawsze mam min 50% tłuszczu w ciągu dnia. Nawet przy tych pudełkach po zliczeniu makro dodaję sobie np łyżeczkę oliwy do posiłku, jak widzę że za mało wyjdzie..zobaczymy jak pójdzie po tym tygodniu 😉siłowo ćwiczyć mi się nie chce, już wolę godzinę pomaszerować 😜wiem, że efekt inny. Może w końcu odpalę ławeczkę i hantelki🤪 

to chociaż pompki porób. nawet jak zrobisz 5 co godzinę czy dwie to będzie już coś. a spacer to lepiej taki po schodach 😅 

Nie wiem czy dam radę zrobić chociaż jedną 😅 

no to się powoli opuszczaj ☺️ 

Jak nie pomki to planki, druga najlepsza rzecz leżąc na ziemi. :D i mało błonnika, może za dużo zostaje w ciele z poprzedniego dnia i dlatego waga tak się zmienia? 

👍 

a po co komu błonnik? żeby jelita rysował? ☺️