Redukcja, redukcja, redukcja. Zrobiłem co się dało, reszta po powrocie plus będzie trzeba zrzuć wakacyjny tłuszczyk
Podsumowanie: 1. dać sobie więcej czasu, bo tak to skończyło się na diecie. Samym ruchem można redukować, ale potrzeba kilku miesięcy 2. masa to nie znaczy, że żresz pizzę w opór, upasłem się nadmiernie i ciężko to było ruszyć 3. na bieganiu świat się nie kończy: spacer, kijki i rower twymi przyjaciółmi, bo siłka jest miłością 😉 4. jeżeli kiedyś wrócę do biegania, to max 10 km, pogodzić się z tym faktem! 5. chory janusz nie trenuje, pamiętaj o tym dość oczywistym fakcie i dbaj o zdrowie 6. najsmutniejsze 😭😭😭: - pizza to złooo (znany fakt) - hindus to złooo (nowy, bolesny fakt) - słodycze to złooo (oczywista oczywistość) 7. śniadanie obfite, lunch lekki, obiad konkretny, kolacja to złooo
ps: chciałem pozdrowić siebie samego, czytającego za jakiś czas te wysrywy mądrości 😜
|
108.4 kg
Lost so far: 11.5 kg.
Still to go: 0 kg.
Diet followed: Reasonably Well.
|
Losing 9.8 kg a Week
|